niedziela, 23 września 2012

Zakopana ogrodniczka

Agatha Raisin i zakopana ogrodniczka M.C. Beaton
org. Agatha Raisin and the Potted Gardener
seria: Agatha Raisin (#3)
wyd. Wydawnictwo Edipresse, 2012

"Z ciastem w ręku zadzwoniła do drzwi. Na widok gospodyni posmutniała. Otworzyła jej bowiem bardzo atrakcyjna blondynka o twarzy bez jednej zmarszczki niebieskich oczach."

   Agatha zaraz po powrocie do Carsely dowiaduje się, że w wiosce pojawiła się nowa postać, a mianowicie Mary Fortune, która jest zdolną ogrodniczką, a jej ogród uważany jest za arcydzieło.Do tego nowa mieszkanka upodobała sobie Jamesa Laceya, w którym Agatha się podkochuje. Miejscowa panna Marple nie zastanawia się długo i wstępuje do klubu ogrodniczego, aby mieć oko na oboje. Niestety jej życie w Carsely nie może być nigdy spokojne. Dochodzi do kolejnej zbrodni, gdzie ofiara zostaje posadzona w jej własnym ogrodzie.

   Coraz bardziej jestem zafascynowana powieściami o Agathe Raisin. Z każdą kolejną częścią pędzę do sklepu lub kiosku, aby zakupić nową część. Ten trzeci tom jest jak do tej pory moim najulubieńszym.

   Podoba mi się w tej części, że morderstwo nie jest dokonane już na początku książki, a gdzieś dopiero w połowie. Dzięki temu możemy poznać bliżej ofiarę owej zbrodni, czyli Mary Fortune. Ciekawy był też sposób jaki dokonano zbrodni. Nigdy nie pomyślałabym, że można kogoś zasadzić głową w ziemi jakby była jedną z roślin, które sama uprawiała. No i przede wszystkim podobało mi się, że Agatha przestała aż tak się uganiać za Jamesem, co było dobrym posunięciem, bo to teraz on zaczyna o niej myśleć. Chociaż tego nie planowała to wyszło jej to na dobre.

   Jedynym minusem jaki mi przeszkadzał to było to, że bardzo szybko można było domyśleć się zabójcy. Już podczas przesłuchań można się domyślić kto to zrobić. Jednak motyw mimo, że dla zwykłych ludzi wydaje się trywialny dla tego człowieka znaczył wiele. Można by nawet powiedzieć, że doprowadziła go do tego choroba psychiczna.

   Po raz kolejny dobrze bawiłam się przy Agathie. Lektura była lekka, niewymagająca zbytnio myślenia, zabawna i można było się przy niej miło odprężyć po ciężkim dniu. Już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z panią Raisin i powrotu do Carsely.

"W rogu ustawiono konstrukcję przypominającą szafot, która okazała się rusztowaniem do pokazów 'ratownictwa górskiego'. Trzej chłopcy podciągali pulchnego kolegę na linie. Nieszczęśnik nie zdołał złapać poręczy i zawisł głową w dół."

Agatha Raisin i zmordowani piechurzy
Agatha Raisin i śmiertelny ślub
Agatha Raisin i koszmarni turyści
Agatha Raisin i krwawe źródło
Agatha Raisin i tajemnice salonu fryzjerskiego
Agatha Raisin i martwa znachorka
Agatha Raisin i przeklęta wieś
Agatha Raisin i miłość z piekła rodem

9 komentarzy:

  1. Cała seria tych kryminałów bardzo podoba mi się wizualnie :) muszę się kiedyś skusić i zapoznać z treścią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbyt długa seria, abym teraz ją zaczynała. Może kiedyś.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Początkowo chciałam bardzo poznać tę serię, ale jej pierwszy numer szukałam wszędzie w kioskach i nie mogłam dostać, więc dlatego dałam sobie spokój z tym cyklem. Może jak gdzieś go spotkam w antykwariacie to chętnie zakupię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tych książek i jakoś chyba nie są dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tych książkach jest ostatnio bardzo głośno... aż się chyba skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że szybko można się domyślić, kto spowodował to całe zamieszanie z morderstwem - lubię, gdy autor robi sobie ze mnie żarty i podsuwa tysiące tropów ;) ...ale pewnie i tak dam tej książce szansę!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.