poniedziałek, 17 września 2012

Dobre i Polskie #1: Sklepik z niespodzianką. Bogusia

Sklepik z niespodzianką. Bogusia Katarzyna Michalak
seria: Sklepik z niespodzianką (#1)
wyd. Nasza Księgarnia,2011

"Maaamuś. Ja cię bardzo przepraszam, bardzo, ale to bardzo... ale nie... nie jestem jeszcze w drodze i nie wiem, kiedy będę. Nie! Nic się nie stało, po prostu zakotwiczyłam tu na dłużej. Dlaczego? Chyba znalazłam swoje miejsce na ziemi..."

   Bogusia, młoda dziewczyna, która wyjechała z Polski w poszukiwaniu lepszego zarobku wraca do swojego kraju. Jednak zamiast jechać prosto do Warszawy wybiera okrężną drogę wzdłuż polskiego wybrzeża. Tak oto trafia na małą nadmorską miejscowość Pogodną. Od razu zakochuje się w tym miejscu, postanawia zakotwiczyć i otworzyć własny interes, którym jest sklepik z kurzołapkami i kawiarenką czekolady.

   Z twórczością pani Michalak zaznajamiam się stopniowo. Najpierw sięgnęłam po Grę o Ferrin [recenzja], później Poczekajkę [recenzja] i Rok w poziomce [recenzja]. Jak widać rozpoczęłam każdą z serii. Ale ostatnio przeglądając blogi naszła mnie chęć na kolejną książkę tej autorki. Biblioteka po dwumiesięcznym remontowym urlopie była uboga w najlepsze tytuły i jedyną nie wypożyczoną książką był właśnie Sklepik z niespodzianką. Bogusia.

   Od razu powiem, że ta książka nie podobała mi się aż tak bardzo jak pierwsze trzy, które przeczytałam. Jak do tej pory moim faworytem nadal jest Rok w poziomce. Chociaż nie mogę powiedzieć, że Bogusia jest zła.

   Jedyne co mi w niej przeszkadzało to pewna schematyczność. Trochę miałam już dość czytania o kolejnej pani weterynarz albo dziewczynie z aspiracjami, która wbrew wszystkiemu i wszystkim wypływa na wielką wodę, jest aspirującą pisarką i która nie wierzy w swoją urodę i nagle okazuje się, że każdy małomiasteczkowy mężczyzna zakochuje się w niej lub podkochuje. Mi to w dużej mierze przypominało Poczekajkę.

   Podobało mi się to, że książka daje taką jakby nadzieje na lepsze jutro oraz na to, że warto wierzyć we własne marzenia i realizować je. Poza tym idealnie sprawdza się jako coś co oderwie nas od natłoku pracy i pozwoli zapomnieć na chwilę o nadchodzących obowiązkach. Poza tym warto jeszcze wspomnieć o przepisach w niej zawartych. Mi na samą myśl o tych czekoladach do picia i wszystkich piekarskich wyrobach po prostu ślinka cieknie.

   Z ręką na sercu mogę polecić tę książkę tym, którzy nie zaznajomili się z twórczością Katarzyny Michalak oraz tym, którzy lubują się w czytaniu książek dotyczących zwykłych ludzi i ich codziennych zmagań.

"Następnym razem, przyniosę... przyniosę - Uniosła wzrok, jakby pod sufitem znajdował się szczególnie wykwintny przepis. Obaj mężczyźni odruchowo pobiegli wzrokiem za jej spojrzeniem. - Coś wymyślę. - dokończyła."

Seria Sklepik z niespodzianką:
Bogusia
Adela
Lidka

9 komentarzy:

  1. Może kiedyś, ponieważ teraz czeka na mnie stos zaległych książek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze nic Pani Michalak, mam nadzieję że w końcu coś wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale może się skuszę. Szczególnie, że pies na okładce skutecznie topi moje opory związane z polską literatura kobiecą :D

    OdpowiedzUsuń
  4. poczekajkę już czytałam, podobnie jak rok w poziomce, ale za sklepik też bym się chętnie zabrała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na nią coraz więszą ochotę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie do tej serii jakoś nie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się pomysł na twój cykl (bo rozumiem, że "Dobre i Polskie" to jego nazwa, tak? :)) i mam nadzieję, że będziesz go rozwijać, bo uwielbiam polską literaturę!

    Jeśli natomiast chodzi o książkę, tym razem nie dam się przekonać. "Poczekajka" i "Rok w Poziomce" kompletnie nie przypadły mi do gustu. Czytając je skutecznie zraziłam się do autorki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. To nowa jedna z nowych serii na blogu. Dzięki niej próbuje zmienić swoje zdanie na temat polskiej literatury i zaczynam czytać coraz więcej polskich autorów.

      Usuń
  8. To bardzo sympatyczna książka, może trochę za słodziutka i tak jak piszesz schematyczna, ale miło się ja czyta, to ciepła lektura na zimne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.